– Demokraci, zgodnie z raportami, do połowy września przeznaczyli około 20 proc. swojego budżetu na reklamy wyborcze właśnie w Pensylwanii, podczas gdy Republikanie wydali niemal 30 proc. To jasno pokazuje, że obie strony zdają sobie sprawę z wagi tego stanu – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
