Samoloty lecące np. ze Stanów Zjednoczonych do Europy w ostatnich godzinach osiągają prędkość zbliżoną do prędkości dźwięku. Wszystko za sprawą strumienia powietrza, który niejako „przyspiesza” lecące na wschód maszyny. Dzięki temu podróże są krótsze niż zwykle o nawet godzinę.