Rolex to dziś nie tylko symbol luksusu, ale także coraz popularniejszy sposób lokowania kapitału. Na wartym 20 mld dol. rynku używanych zegarków łatwo jednak o kosztowną pomyłkę — podróbki są coraz trudniejsze do wykrycia, a nawet doświadczeni handlarze muszą być czujni. John Buckley, jeden z nich, pokazuje kulisy branży, w której jeden fałszywy egzemplarz może zrujnować nie tylko budżet, ale i reputację.