Kim Dzong Un zaostrzył przepisy dotyczące udzielania prywatnych korepetycji. Przekonał się o tym nauczyciel z prowincji Hamgyong Północny (północno-wschodnia część Korei Północnej), który za prywatne lekcje muzyki trafił do obozu pracy. Miesięcznie brał od każdego z uczniów równowartość 200 zł.
