— Baza BIK to centralny rejestr, w którym dostępny jest pełen obraz sytuacji kredytowej konsumentów. Dochodzą nas słuchy, że pojawiają się pomysły, które mogłyby doprowadzić do „rozszczelnienia” tak zorganizowanego systemu. Nie powinniśmy jako kraj i sektor finansowy iść w tym kierunku. Rozproszenie danych mogłoby prowadzić do powstania luk informacyjnych, a co za tym idzie błędnych decyzji kredytowych, zarówno po stronie banków, jak i konsumentów — mówi Mariusz Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej. Dodaje, że należy skupić wszelkie działania i akty prawne w kierunku uszczelniania systemu, co poprawiłoby bezpieczeństwo nie tylko instytucji finansowych, ale też samych klientów.
