Największy od lat skandal korupcyjny w sektorze energetycznym na Ukrainie może wywołać poważny kryzys polityczny — wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”. Śledztwo ukraińskiego Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU), prowadzone pod kryptonimem „Midas”, ujawniło defraudacje, łapówkarstwo i nadużycia w państwowej spółce Energoatom, odpowiedzialnej za eksploatację elektrowni jądrowych oraz generację ok. 60 proc. energii elektrycznej kraju.
