W niektórych branżach już w niedalekiej przyszłości, a w pozostałych do 2030 r. pojawią się tzw. syntetyczni pracownicy. To wirtualni agenci AI, którzy nie biorą przerw, urlopów, ani L4. Nigdy nie poproszą o podwyżkę czy też nie będą kwestionować poleceń służbowych. Kilka firm już pracuje nad takim „personelem” i choć obiecują, że dzięki temu ludzie będą mogli pozwolić sobie na 3— lub 4-dniowy tydzień pracy, przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia, trudno traktować te zapewnienia na poważnie.