Na początku listopada Bitcoin zsunął się w okolice 107 tys. dol., przedłużając korektę po słabym październiku. To poziomy, które budzą nerwowość wśród niektórych inwestorów. Analitycy cytowani przez DL News, David Brickell i Chris Mills z London Crypto Club, twierdzą, że w minionym tygodniu nastąpił „szczyt” zacieśniania warunków płynności w USA i jest on już za nami. BTC powinien ich zdaniem ponownie podłączyć się do szerszego apetytu na ryzyko i z czasem przetestować historyczne maksima. Rynek wciąż trawi jednak falę odpływów z funduszy ETF — wyparowało ok. 800 mln dol. w ubiegłym tygodniu.
