„Trafiłem na prywatną ofertę sprzedaży mieszkania, które właśnie co obejrzałem, biorąc klucze z urzędu” — mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” pan Rafał z Opola. Okazało się, że ktoś wystawił ogłoszenie o mieszkaniu należącym do miasta. Ratusz zawiadomił prokuraturę.
