Ostatnie lata pokazują nam, że niepotrzebnie przyzwyczailiśmy się do pewnego ustabilizowania militarnego w wielu częściach świata. W Afryce oczywiście cały czas jest gorąco, ale był to temat, który nie miał istotnego wpływu na rynki globalne, więc jego obecność w mediach szczególnie gospodarczych była niestety relatywnie niewielka. Ostatni rok i rosyjska inwazja na Ukrainę brutalnie pokazały nam, jak mylne było to wyobrażenie o spokoju. Obecna sytuacja w Izraelu skalą nie może być absolutnie porównywana z tragedią Ukrainy. Warto jednak pamiętać, że to Bliski Wschód. Ten region świata ma niestety potencjał do eskalacji. Czego można się na rynkach spodziewać gdy konflikt wybucha?