Członek zarządu Orlenu, który w państwowym gigancie przez prawie sześć lat nadzorował m.in. obszar handlu ropą naftową, zapowiada ujawnienie prawdy dotyczącej głośnej sprawy, w której spółka miała stracieć około 1,5 mld zł. Do stawianych mu zarzutów się nie przyznaje. „Ze spokojem oczekuję jak najszybszego skierowania sprawy do sądu”.