Przez 60 lat schroniskiem Samotnia blisko Małego Stawu w Sudetach Zachodnich kierowała rodzina Siemaszków. Samo schronisko nosi zresztą imię Waldemara Siemaszki, ratownika GOPR, który pracę w schronisku rozpoczął w 1966 r. No ale nic wiecznego nie ma, wybrano nowego zarządcę obiektu. Problem w tym, że ten nowy zarządca nie wygląda na firmę, która daje jakiekolwiek gwarancje tego, co obiecała.