„To bardzo dziwny sezon. Od kiedy zajmuję się truskawką, pod względem plonów, nie miałem tak kiepskiego roku” — mówi w rozmowie z „Faktem” plantator z Pruszcza Mariusz Balcerzak, nazywany „królem truskawek”. Dodaje, że teraz nie jest to dla niego opłacalny biznes, bo, mimo zadymiania i przykrywania sadzonek, straty wyniosły nawet 80 proc. Wszystko przez przymrozki i grad. To przekłada się na ceny — truskawki teraz kosztują ok. 12-16 zł za kilogram.