Euforia po deklaracji premiera Donalda Tuska była tak wielka, że kurs Rafako wzrósł o nawet 390 proc., a bankrut przemienił się w niemal „pięknego królewicza”. Gdy zaczęło się wyjaśniać, co tak naprawdę ma zamiar zrobić rząd, miny liczących na szybki zysk na giełdzie poważnie zrzedły. Teraz liczą straty.