Zakład Ubezpieczeń Społecznych nakazał zwrot 60 tys. zł wypłaconego wcześniej świadczenia kobiecie, która na zwolnieniu lekarskim zaniosła mężowi obiad do pracy, zjadła go razem z nim, po czym wróciła do domu odległego o ok. 200 m. Sąd błyskawicznie uchylił jednak decyzję ZUS, a prawnik kobiety w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” nazwał to „najbardziej absurdalną wygraną” w całej swojej karierze.
