Według najnowszych prognoz w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat, a być może nawet szybciej, przeciętnie wynagrodzenie przebije 10 tys. zł miesięcznie. Brzmi dobrze? Pewnie tak, ale w połączeniu z innymi planami rządu oznaczać to będzie wyższe podatki dla milionów Polaków. Może się bowiem okazać, że fiskus nawet co piątego z nas uzna za „bogacza”. Zarobimy więc więcej, ale sporą część podwyżki zabierze nam skarbówka.
