Oficjalnie Chiny deklarują neutralność wobec wojny w Ukrainie i nie popierają żadnej ze stron. Jednak analityczka Rebekah Koffler ocenia, że Pekinowi na rękę jest przedłużanie konfliktu, bo sam przygotowuje grunt pod podporządkowanie sobie zamieszkałego przez 23 mln ludzi Tajwanu.