Hakerzy z Korei Północnej, z równie słynnej, jak i tajemniczej grupy Lazarus, atakują kolejne europejskie firmy z branży obronnej. Na celowniku jest także Polska — ofiarą już stała się jedna z krajowych firm zbrojeniowych. Ministerstwo Obrony Narodowej przyznaje, że „dysponuje wiedzą” dotyczącą północnokoreańskiej grupy. I choć dla wielu „hakerzy z Korei Północnej” może brzmieć jak oksymoron, nie wolno ich lekceważyć, gdy za polską granicą toczy się wojna, a członkowie cybernetycznej jednostki specjalnej Kima, uważani są za „groźniejszych niż bomby”.
