Dobre wyniki Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna w pierwszej turze wyborów prezydenckich zaważyły nad losami dogrywki. Prawicowa orientacja obu polityków sprzyjała pokrewnemu im ideowo Karolowi Nawrockiemu, a Rafał Trzaskowski mógł liczyć głównie na demobilizację antysystemowych wyborców. Intuicje się potwierdziły — miażdżąca większość elektoratów Mentzena i Brauna poparła kandydata PiS.
