Pokolenie Z na Zachodzie upatrywało w pracy seksualnej drogi na skróty do finansowej ekstraligi. Te czasy się jednak skończyły, bo podaż zrobiła swoje. Coraz mniej osób jest w stanie wykorzystać dotychczasową „lukę w systemie”. Wszyscy mówią to samo: „w seksbiznesie nie ma już klasy średniej”.