Wyborców cieszą nowe rzeczy w mieście. Nowa fontanna, nowa kostka brukowa potem zrywana, bo zapomniano o drzewach, basen, dofinansowanie klubu piłkarskiego. To jednak wszystko kosztuje. Walka o pieniądze unijne, ale też lekka ręka w wydatkach na atrakcje, do których potem trzeba tylko dokładać, doprowadzają niektóre polskie miasta już na skraj. Nie jest ich mało.
