Przemysł, odpowiadający za blisko jedną piątą wartości dodanej w polskiej gospodarce, od paru lat nie może złapać wiatru w żagle. W dużej mierze dzieje się tak z powodu niezadowalającego popytu zagranicznego. Wrześniowe dane wskazują na odbicie, częściowo to efekt efektu kalendarzowego, ale nie tylko. Eksperci dostrzegają wreszcie wyraźne sygnały ożywienia i mówią o „fenomenalnym wyniku”.
